Manusite.pl

Wiele indywidualności w piłce nożnej dostaje tytuł "legendy" nim jeszcze na niego zasłużyli. Jednakże, z dorobkiem 14 tytułów (15. w drodze), 6 pucharami europejskimi i Klubowym Mistrzostwem Świata zdobytymi z Aberdeen i Manchesterem United, przydomek "gigant" czy "legenda" do sir Aleksa Fergusona pasuje idealnie.

Dla niektórych jest "Ojcem chrzestnym piłki nożnej" dla innych po prostu "bossem". Podczas swojej 25-letniej kariery na Old Trafford przeżył cudowne chwile, kontrowersyjne zdarzenia i wiele gierek słownych z największymi rywalami, a w szczególności z Arsènem Wengerem, Rafaelem Benítezem i Kevinem Keeganem.

Ferguson dla wielu jest niezłym strategiem i słynie z ciekawych wypowiedzi. FIFA.com przypomina kilka z jego niezliczonych, acz słynnych cytatów.

Ferguson o swoim największym osiągnięciu
"Moim największym wyzwaniem nie jest to co się dzieje teraz. Moim największym wyzwaniem jest strącenie Liverpool z ich pieprzonej grzędy."

Podczas przerwy w finale LM w 1999
"Gdy mecz się skończy, puchar będzie kilka metrów od was, a wy nie będziecie mogli go nawet dotknąć jeśli przegramy. Wielu z was bliżej tego pucharu nie będzie. I nie ważcie się tu wracać jeśli nie dacie z siebie wszystkiego!"

Po wygranej z Bayernem w finale LM w 1999
"Nie mogę w to uwierzyć, nie mogę w to uwierzyć. Piłka nożna. Jasna cholera."

O słynnej wygranej w Barcelonie
"Dziś miały być 90. urodziny sir Matta Busby'ego, ale myślę, że on tam na górze też sporo kopie."

O radzie danej mu przez Busby'ego
"Najważniejszą radą jaką mi dał, to żebym nie czytał prasy. To była wspaniała rada i nie czytam od tamtej pory."

O swoich byłych piłkarzach, którzy zostali menedżerami
"Ciężko jest ocenić kto się na menedżera nadaje. Na przykład nikt nie myślał, że Mark Hughes nim zostanie nawet za milion lat. Z kolei każdy wiedział, że Bryan Robson ma zadatki na to by być najlepszym."

O Arsenie Wengerze
"Mówią, że jest inteligentny, prawda? Mówi w pięciu językach! Ja mam 15-letniego Iworyjczyka, który włada pięcioma językami!"

O José Mourinho
"Był bardzo miłym gościem, nazywał mnie 'bossem', "Wielkim Człowiekiem" kiedy byliśmy na pomeczowym drinku. Byłoby wtedy jeszcze milej, gdyby przyniósł mi butelkę wina, a nie zmywacz do farb."

O włoskich pochlebstwach
"Wychodzą na boisko twierdząc: 'Anglicy są tacy silni, będziemy fruwać w powietrzu, nie uda nam się, nie uda'. A potem pokonują cię 3:0."

O Filippo Inzaghim
"Ten gość się chyba urodził na spalonym."

O Cristiano Ronaldo
"Założyłem się z nim, że nie strzeli 15 bramek, ale muszę zakład zmienić. Jeśli dojedzie do 15 goli to wolno mi zakład zmienić, bo jestem menedżerem. Teraz to będzie 150 goli."

Davidzie Beckhamie
"Jest najlepszym angielskim zawodnikiem nie dlatego, że Bóg dał mu talent, ale dlatego, że należycie przykładał się do treningów, czego większość utalentowanych zawodników nie robi."

O kopnięciu butem w twarz Beckhama
"To był głupi incydent. Jeśli bym spróbował sto czy milion razy na pewno bym go nie trafił. A jeśli bym trafił, to chyba rozważyłbym powrót na boisko!"

O Ryanie Giggsie
"Dryblując czy wyprzedzając, obrońców, których za sobą zostawia, zalewa krew."

O Giggsie raz jeszcze
"Pamiętam jak zobaczyłem go pierwszy raz. Miał 13 lat i ledwo odrósł od ziemi. Wyglądał jak cocker spaniel goniący papierek unoszący się na wietrze."

O Rooneyu
"Gdy go kupowaliśmy jak miał 18 lat ludzie pytali: 'jak on będzie grał w wieku 21 lat?' Teraz ma 21, a ludzie pytają: 'jak będzie grał mając 25?' Zawsze tak będzie."

O City
"To City, prawda? Są małym klubem o niskiej mentalności. Jedyne o czym mogą mówić, to Manchester United. Od tego się nie uwolnią."

Po wygranym meczu derbowym
"Czasami masz głośnego sąsiada. Nic z tym zrobić nie możesz. Zawsze będzie głośny. Musisz zająć się sobą i podgłośnić telewizor. Dzisiaj zawodnicy pokazali swoją dyspozycję i to jest najlepsza odpowiedź ze wszystkich."