30.08.2015, godzina 17:00 Miejsce: Liberty Stadium, Swansea, sędzia: Martin Atkinson, widzów: 20828 |
||||
![]() Swansea City |
2:1
do przerwy 0:0 |
![]() Manchester United |
||
Skład wyjściowy: Jonjo Shelvey Kyle Bartley (89.) Wayne Routledge Ki Sung-yueng (58.) Bafétimbi Gomis Éder (81.) Trener: |
Bramki: Juan Mata (48.) Skład wyjściowy: Morgan Schneiderlin Michael Carrick (70.) Juan Mata Ashley Young (70.) Ławka: Trener: |
+ +5 - Jak zwykle 1:2 ze Swansea City!
Relacje Red_Devil @30.08.2015 | Przeczytano 4911 razy
Manchester United 4. raz w ostatnich trzech sezonach przegrał ze Swansea City 1:2! Na golu Juana Maty, "Łabędzie" odpowiedziały trafieniami André Ayewa oraz Bafétimbiego Gomisa.
Louis van Gaal dokonał dwóch zmian w porównaniu do meczu z Club Brugge (4:0): za kontuzjowanego Adnana Januzaj oraz Michaela Carricka od pierwszych minut zagrają Morgan Schneiderlin i Bastian Schweinsteiger. Oznacza to, że Ander Herrera będzie operował za plecami Wayne'a Rooneya.
Tagi: André Ayew, Bafétimbi Gomis, Juan Mata, Porażka, Premier League, Relacje z meczów, Swansea City, Znamy składy
Najnowsze aktualności
24 Lut, 14:08 | 9 |
Relacje Składy: Manchester United - Liverpool |
24 Lut, 12:58 | 2 |
Wypowiedzi przedmeczowe De Gea: "To największy mecz w Anglii" |
24 Lut, 12:41 | 1 |
Wypowiedzi przedmeczowe Solskjær: "Nie możemy skończyć jak Liverpool" |
22 Lut, 23:46 | 1 |
Premier League Podcast #13: Derby Anglii |
22 Lut, 23:21 | 0 |
Ciekawostki Czosnek na boisku? Sekrety murawy na Old Trafford |
22 Lut, 18:27 | 2 |
Wypowiedzi przedmeczowe Solskjær: "Pogba klasą sam dla siebie" |
21 Lut, 23:28 | 2 |
Kontuzje Stan kadrowy przed meczem z Liverpoolem |
21 Lut, 23:11 | 1 |
Wypowiedzi przedmeczowe Hangeland: "Widzę w Solskjærze trenera na lata" |
20 Lut, 23:09 | 0 |
Puchar Anglii Znamy datę ćwierćfinału FA Cup |
19 Lut, 23:25 | 1 |
Wypowiedzi pomeczowe Solskjær: "Chcemy dojść do finału" |
Komentarze (115)
Obserwuj
Dodaj opinię
Poziom: 32
Poziom: 25
Poziom: 49
1.Stabilność - van Gaal po raz trzeci potykał się ze Swansea i 3 raz z rzędu przegrał 2:1, myślę że niewielu menedżerów może się pochwalić tak jednolitymi wynikami z konkretnym przeciwnikiem, co wskazuje na wysoką stabilizację w zespole, taktyce i podejściu trenera do rywala. Oby tak dalej, a będzie można obstawiać wyniki United w ciemno - już jesteśmy blisko ideału.
2.Konsekwencja w grze - od dawna mówiło się, że van Gaal przyszedł do United, by nauczyć zespół piłkarskiego abecadła, by stworzyć podwaliny pod wielką europejską drużynę. Początkowo mieliśmy się tego nauczyć w 3 miesiące, ale po pierwszym kwartale Holender przyznał, że piłkarze których ma do dyspozycji są po prostu zbyt mało utalentowani, dlatego nauka gry w piłkę ma się przeciągnąć do 3 lat - wówczas drużyna ma być gotowa, kompletna i niezwyciężona. Trzeba wytrwać, a póki co cieszmy się nauką - treningami niezastąpionej tiki-taki, 50-metrowych wrzutek na Fellainiego i przede wszystkim nauką przyjmowania porażek. Każdy wie, że porażka jest częścią futbolowego rzemiosła, więc i jej należy się nauczyć, by przyjmować ją z odpowiednimi honorami i godnością.
3.Nieprzewidywalnosć w doborze składu - van Gaal naigrywa się z innych trenerów, z nonszalancją wystawiając niemal zawsze ten sam skład osobowy, brzydzi się rotacją, a i zmiany zazwyczaj przeprowadza zgodnie z pewnym kluczem: Schweinsteiger-Carrick, Januzaj-Herrera, Mata-Fellaini. Kombinacje mogą być przeróżne i np. Carrick może zastąpić Schwainiego po pierwszej połowie, albo Schwaini Carricka po 45 minutach, Herrera wejść może za Januzaja po 60 lub 70 minutach, a na ostatni kwadrans wejdzie Fellaini za Matę lub Herrerę. W każdym razie nie można dopuścić żeby dwóch Hiszpanów znajdowało się na boisku w tym samym czasie. Pytania o to „dlaczego?” są bezzasadne, a odpowiedź powinna być znana każdemu - balans. Dziś niestety byliśmy zmuszeni do gry Matą i Herrerą jednocześnie (przez kontuzję Januzaja), co odbiło się na odpowiednim balansie i oczywiście wyniku meczu.
4.Taktyka - cieszy, że van Gaal nie stara się na siłę udowodnić jak doskonałym taktykiem jest. Wszyscy przecież i tak o tym wiedzą, a jeśli ktoś nie wie to dowie się na najbliższej konferencji prasowej. Nie ma więc zbytnio sensu przygotowywać taktyki pod rywala, to rywal ma przygotowywać taktykę pod United! Wiem, wiem, jeszcze nie chcą tego robić, ale gdy za te 2-3 lata doprowadzimy naszą tiki-takę do perfekcji, wtedy nie będą już mieli wyjścia, bo inaczej będą miażdżeni przez walec zwany United.
5.Dobre wzorce - Moyes był krytykowany za mentalność małego trenera małego klubu, człowieka opierającego grę swojego zespołu na wzorcach z lat ’90 XX wieku - przestarzałych, zamierzchłych, opartych na długiej piłce, szczególnie gdy trzeba gonić wynik. Van Gaal pokazuje, że należy nowoczesnym być i swój futbol wzbogaca o najlepsze wzorce holenderskiej piłki lat ’70 i ’80. To tzw. futbol totalny, oparty na posiadaniu, bo gdy posiadasz piłkę to wygrywasz. Zawsze. A nawet jeśli nie, to przynajmniej nie gramy panicznymi dośrodkowaniami jak za Moyesa.
6.Filozofia negacji - wielu się głowiło na czym polega ta mityczna filozofia van Gaala. Otóż wyjaśniam, objaśniam - opiera się ona na zaprzeczeniu. Van Gaal jako futbolowy rewolucjonista podważa zasady gry w piłkę, on sam tworzy i kreuje nowy futbol, futbol doskonały, nadfutbol, piłkę nożną na miarę XXI wieku, a czyni to wszystko poprzez negację wszystkiego, co dotychczas wydawało się oczywiste, np.:
-jeśli przegrywamy mecz, to tak naprawdę go wygrywamy o ile posiadanie piłki jest odpowiednio wysokie; im wyższe posiadanie tym bardziej wygrywamy mecz,
-do strzelania bramek nie potrzebny jest napastnik; van Gaal regularnie udowadnia, że znani, światowej klasy napastnicy są po prostu słabi i na tyle mało utalentowani, że nie są w stanie pojąć filozofii, która nie opiera się na strzelaniu bramek, tylko na posiadaniu piłki - udowodniono to już na bazie Falcao, van Persiego, Rooneya i Hernandeza (wszyscy przestali strzelać gole, ale nie są w stanie dobrze posiadać piłki, niestety),
-przyspieszanie gry i granie na jeden kontakt w rzeczywistości utrudnia grę, bo zmniejsza posiadanie, a wiadomo, że nie da się grać w piłkę, gdy piłki się nie posiada, dlatego zawsze piłkę należy przytrzymać, poholować 5 metrów, ustawić sobie idealnie i dopiero gdy zawodnik upewni się, że wszystko zrobił właściwie może oddać podanie lub strzał (van Gaal swego czasu powiedział o Herrerze, że ten po raz pierwszy przyjął piłkę przy oddawaniu strzału, a nie walił z pierwszej i uważał to za największy sukces tamtego meczu; myślę, że równie zadowolony powinien być po dzisiejszych wyczynach Rooneya),
-jeśli zawodnik jest pod formą i gra po prostu słabo to nigdy nie należy go sadzać na ławce, ani nawet zdejmować przed końcem spotkania; szczególnie gdy jest kapitanem drużyny lub ma odpowiedni paszport (Depay),
-bramkarz nie jest od bronienia dostępu do bramki, a od „znakomitej gry nogami” i „dominowania na powierzchni 60 metrów”, na wszelki wypadek warto mieć jednak kilku innych bramkarzy w zapasie, jednak najlepiej by przebywali na trybunie honorowej; najpopularniejsze gatunki bramkarskich zmienników to: hiszpański TOP1 ligi, duński wieczny rezerwowy, młokos angielski i skłócony kataloński,
-jeśli mimo działania filozofii (odpowiedniego posiadania i dominacji) wynik wciąż nie jest odpowiedni (a nie będzie póki piłkarskie władze nie pójdą po rozum do głowy i nie zaczną przypisywać drużynie gola za każde dodatkowe 5% posiadania piłki) najlepszym rozwiązaniem jest dokonanie takich samych zmian jak zwykle (wedle klucza defensywny pomocnik za defensywnego pomocnika - Carrick za Schneiderlina; oraz Fellaini za Matę lub Herrerę zgodnie z zasadą, że 2 Hiszpanów na boisku to o co najmniej 1 Hiszpan za dużo), na pewno natomiast niewskazane jest wpuszczanie drugiego napastnika (Hernandez), ponieważ napastnicy są słabi i źle posiadają piłkę.
Także apeluję o spokój i dajmy się wszyscy uwieść magii filozofii, a wówczas rozszerzymy zakres naszej świadomości i będziemy w stanie wreszcie pojąć istotę prawdziwego futbolu i jego najważniejszych składowych - balansu, posiadania, dominacji i procesu.
Poziom: 39
Prostopadłych podań, tnących linie obrony przeciwnika również należy się wystrzegać. Gdy, jednemu z graczy przyjdzie podobne zachowanie do głowy należy dwa razy się zastanowić czy to prawidłowy wybór po czym podać do najbliższego, a najlepiej do bramkarza dzięki czemu będziemy mogli wymienić o kilka podań więcej ,a co za tym idzie ? Zwiększymy posiadanie piłki. Ot cała filozofia :)
Poziom: 66
Poziom: 19
Poziom: 28
Co do meczu to ja się spodziewałem takiego scenariusza bo jak wcześniej pisałem Bruggia to był przeciwnik tylko odrobinę lepszy od Legii. Jeśli natomiast chodzi o Rooneya to największą jego krytyką będzie to, że jak tak dalej będzie grał to chyba będziemy z łezką w oku wspominać Falcao. Jego atak na piłkę przy dośrodkowaniach jest żałosny nie mówiąc już o pokazywaniu się do prostopadłych piłek gdyż zamiast być na linii z obrońcami i grać na granicy spalonego on zawsze jest ten metr,dwa przed nimi.Lepiej już grać Fellainim na ataku przynajmniej będzie miał kto przytrzymać piłkę czy gasić ją na klatę. Depay wcale nie jest lepszy i gra za Younga tylko dlatego bo kosztował 30 mln.
Poziom: 33
Poziom: 35
Inna sprawa to nasz sposób grania. Tiki taka w zwolnionym tempie już mi się przejadła. Gramy za wolno, ale skoro mamy tylko jednego zawodnika z przyspieszeniem to czego powinniśmy się spodziewać? K.. w każdej topowej drużynie są szybcy skrzydłowi, którzy robią różnicę. U nas jest Depay, który jeszcze uczy się ligi, ale nie mam wątpliwości, że odpali. Kto poza nim? Wolni jak żółwie Roo, Mata i cała reszta z ofensywy.
Jak w takim razie ten zespół ma grać szybko i nieprzewidywalnie? Nie ma takiej możliwości. Czasem mam wrażenie, że szybkich piłkarzy sprowadza tylko Real, Bayern i Barcelona. Kreacji nam wcale nie brakuje. Mamy niezłą drugą linię. Brakuje ruchu z przodu.
Poziom: 41
Niestety, ale żadnej drużynie nie gra się ciężko (tak ciężko jak chociażby z city, Realem, Barceloną, Bayernem etc) z takim zespołem jak ten Louisa van Gaala. Obrona dziwna. Drużyna ogólnie nieograna. Brak choćby JEDNEGO(!) klasowego piłkarza w którejkolwiek formacji ofensywnej. Proste schematy rozgrywania akcji, marnowanie najbardziej kreatywnego zawodnika w zespole na boku boiska i notoryczne stawianie na jednego z najsłabszych (po pierwszych 4 meczach) napastników w Premier League. To wszystko składa się do kupy i sprawia, że coraz chętniej zespoły takie jak Swansea, Everton, Tottenham, Soutampton będą się z nami mierzyć i niestety coraz częściej będą urywać nam cenne punkty, jeżeli coś się w tym klubie nie zmieni. Od początku taka robota nie mogła wróżyć nic dobrego.
To ta fajtłapa van Gaal załatwiła nam taki a nie inny początek sezonu. Przepierdzielił holenderski fiut całe okienko na szukanie zawodników na pozycje, które najmniej potrzebowały wzmocnień, tym samym olewając słabą formację ofensywną i defensywną. Brak przygotowanego planu B na ewentualne odejście de Gei, to raz.
Dwa to obrona: Smalling słaby w drugiej, Blind w pierwszej połowie. Daley drugi mecz z rzędu udowadnia, że nie nadaje się na środkowego obrońce, popełniając zbyt czsto błędy, ale van Gaal widocznie ma to gdzieś, bo być może kupno ŚO byłoby sprzeczne z filozofią.
Rooney znów fatalny. Nie ma komu strzelać goli. Ale czy ktokolwiek łudzi się, że jakkolwiek sytuacja kadrowa się jeszcze polepszy przed końcem tego okienka?
Już nie ma, ani czasu ani poczciwych piłkarzy dostępnych na rynku. Trzeba było brać Jacksona Martineza, ale na to od kilku tygodni(!) jest już za późno. Mielibyśmy topowego snajpera, do tego z już wyrobionym nazwiskiem na arenie międzynarodowej. Ale wtedy uwaga holenderskiego gbura była skierowana na kupowaniu środkowych pomocników.
To menadżer, którego wiele decyzji można zrozumieć, ale tych jego decyzji jeszcze więcej jest niewytłumaczalnych. Przeciętny trener w wielkim Klubie. Dlaczego to akurat my musimy po raz kolejny to przerabiać?
Jak znów LvG skończy sezon z pustymi rękami i nie wygra choćby FA CUP (o który trzeba walczyć) to powinien być wypieprzony na zbity ryj.
Niech kończy kariere jako wielki przegrany, jeżeli sobie nie poradzi na Old Trafford to zasłuży na taki los.
Ian Wright mówi ,,nie wiem co robi van Gaal"
Czyż on nie w takim właśnie żałosnym stylu zniszczył Barcelone swego czasu ?
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 22:03
Poziom: 35
Poziom: 30
Poziom: 30
O runeju to szkoda pisać nawet,Depay mnie irytował dziś.Odniosłem wrażenie jakby mu się nie chciało grać chodził po boisku w niektórych momentach.Jeden pamiętam jak mieliśmy akcję był na pozycji spalonej i stał sobie zamiast z niej uciekać i tak koledzy nie mieli do kogo podać krzyczałem do telewizora żeby się ruszył ale chyba nie słyszał.A van gaal mógłby wstać z tej ławki i trochę pokrzyczeć pomóc drużynie a nie siedzi jak ciota.A o reszcie to już wszystko napisał Szemhazaj.
Poziom: 43
Poziom: 30
Dzisiejszy mecz pokazał kilka ważnych rzeczy. Po pierwsze i najważniejsze, Luj przespał okienko transferowe jeśli chodzi i skrzydła i atak. Depay był dzisiaj tak irytujący że w normalnych warunkach powienien opuścić boisko po przerwie. Gość chyba jeszcze nie ogarnął że PL to jednak liga siłowa i sędzia nie gwiżdże byle odepchnięcia. A Memphis dzisiaj za każdym razem probował wymusić faul na arbitrze. Gdyby nie to, że "rozumie filozofię" to już dawno powinien opuścić boisko. O Rooney'u nie ma co się rozpisywać. Odsyłam do postu Szema. On najdobitniej opisał grę Wayne'a.
Zmiany van Gaala są tak przewidywalne, że układając taktykę pod United rywale są w stanie przewidzieć sposób gry także gdy na murawie pojawia się nowi zawodnicy. Owe zmiany zabijają ostatnie podrygi kreatywności. Bez urazy dla Bastiana czy Carrick'a ale nie są to rozgrywający pokroju Maty czy Andera. Jedyny Juan dzisiaj coś pokazał. Reszta chyba nie podlega dyskusji...
Gomis z Ayew robili dzisiaj co chcieli więc strach pomyśleć co by się stało gdyby na boisku dzisiaj byli Silva i Aguero. Teraz są dwa tygodnie które w sumie nic nie dają a mogą jeszcze przysporzyć problemów jeśli ktoś nabawi się kontuzji podczas zgrupowania reprezentacji.
Luj, ogarnij się i tą ekipę bo to nie idzie w dobrą stronę...
//Edytowano 2 razy, ostatni raz 30.08.2015, 20:13
Poziom: 41
Poziom: 57
Liczę że Van Gaal pójdzie po rozum do głowy. Po pierwsze trzeba tu jakiegokolwiek innego spojrzenia na futbol. Nie wiem od czego w sztabie jest Giggs, skoro MU nie potrafi wyprowadzić prostej kontry ani przyspieszyć gry grając z rywalem który ustawi twarde zasieki. Rozumiem, że Louis ma obsesję na punkcie jego wymarzonego Ajaksu z lat 70., ale Ryan powinien chyba przygotować go na to, że tutaj nie każdy położy się przed klepiącym w nudny sposób United? Dwa - Herrera za kilka strat które nie groziło niczym na początku ubiegłej kampanii usiadł na ławie na długie tygodnie. Dziś nasz angielski wirtuoz przyczynił się do bramki zdobytej przez rywali. Wszyscy są równi czy bawimy się w cytowanie ostatniego zdania z "Folwarku zwierzęcego"?
Dzisiejszy mecz obnażył nasze braki. Romero przy drugim golu mógłby się zdecydować czy wychodzi czy nie, a nie do końca czekać na cud. Smalling zawalił przy obu bramkach, najpierw mając obok siebie dwóch przeciwników krył powietrze, później nie porozumiał się z Sergio ani nie spróbował w jakikolwiek sposób przeciąć podania Ayew. Shaw truchtał przy bramce Gomisa, walkę o środek przegraliśmy o czym pisałem już przed meczem. Memphis jest totalnie nieefektywny. Van Gaal jeszcze raz strzelił kulą w płot swoimi zmianami zrywając węzeł Mata-Herrera i ściągając Morgana który był lepszy od Bastiana. Brawo dla Maty.
Tu wciąż jest jeszcze plan budowy, dziś nie udało się wygrać po samobóju, a i posiadanie piłki na niewiele się zdało. Wbrew pozorom jestem bardzo cierpliwy, ale chodzenie z uśmiechem na ustach w stronę przepaści zwyczajnie doprowadza mnie do szału. Tyle.
Poziom: 35
Srsly, jeden z najbardziej trafnych komentarzy jakie kiedykolwiek tu widziałem.
Mała poprawka, Roo kasuje 300tys. a nie 250 :P
1. jak najszybszego rozwiązania sytuacji z DDG i raczej kupienia solidnego bramkarza.
2. Trzeba kupić ŚO, który będzie liderem naszej obrony. Nie uzupełnieniem, wzmocnieniem konkurencji a dowódcą ostatniej linii.
3. Patrząc na formę Roo, paplanina LVG o tym jaki to mamy wybór odnośnie ofensywy jest debilizmem na miarę transferu Neymara do United. Potrzebny klasowy napastnik od zaraz!
Poziom: 39
//Edytowano 2 razy, ostatni raz 30.08.2015, 19:25
Poziom: 57
Poziom: 35
Poziom: 47
Luj ma swój udział w porażce, zamiana jedynego prezentującego dobry poziom Maty i pozostawienie na boisku takich kaleczących piłkarzy jak Rooney, który potrzebuje kalendarza zanim odda strzał i Depaya, który jeśli już coś robi to kopie się po czole i w przerwach od wywracania się sapie coś do sędziego, to kpina.
Jak źle musi grać ta dwójka, aby Luj łaskawie zmienił, któregoś z nich.
Kolejna kpina Holendra, to taktyka laga na Fellainiego.
Gdy ta śmieszna namiastka tiki-sraki po wylewie, nie daje efektu, bo nie możemy iść za ciosem po strzelonej pierwszej bramce, tylko musimy jak to mamy zapisane w DNA oddać inicjatywę i przyjąć dwa szybkie, aby się obudzić z ręką w nocniku, tęga głowa Holendra wprowadza zadaniowca rosłego Belga i nasza taktyka ogranicza się do posyłania długich, niedokładnych piłek, skądkolwiek, na aferę, niechlujnie, byleby trafiło gdzieś w okolice belgijskiego wieżowca.
Zero pomysłu na rozegranie, zero ataku pozycyjnego, zero elementu zaskoczenia, zero indywidualnych akcji.
Aż nie chce mi się dalej rozpisywać, bo szkoda klawiatury, jestem wściekły na Holendra, a jego przy[***]sy ze sztabu trenerskiego, chyba tylko, jak Phelan, przytakują na te poronione pomysły.
Poziom: 57
Poziom: 47
Poziom: 57
Poziom: 41
Poziom: 40
Memphis też niczego nie pokazał, Januzaj czy Wilson za taki występ zostali by szybko przywróceni do pionu i odesłani na ławkę, ale nowy Holenderski ulubieniec Van Gaala może dreptać po boisku i pojawiać się gdy mu się spodoba.
Również następne genialne posunięcie to zmiany, które zrobił LvG. Tutaj nie ma czego komentować bo wiadomo chyba o co chodzi.
Odnośnie obrony to mam taką cichą nadzieję, że Rojo szybko wróci i zacznie grać jak przystało, bo jedno jest pewne nikt w tym okienku już do Manchesteru nie zawita.
Poziom: 39
"Mogę zaakceptować porażkę, ale nie mogę zaakceptować braku próby" MJ
Poziom: 32
Ogólnie to zaczyna mnie martwić nasza gra ofensywna, od początku nowego sezonu(wliczając mecz ze Swansea) United strzeliło zaledwie trzy bramki tracąc przy tym dwie, patrząc na to jakich mamy zawodników w ofensywie może wydawać się to nieco dziwne a zarazem niepokojące. W ostatnich meczach ciężko zespołowi stworzyć jest klarowane sytuacje bo zdobycia bramki, mamy ich kilka w meczu z czego zazwyczaj wykorzystamy jedną i na tym się kończy, potem albo mecz zakończy się takim wynikiem czyli 1:0, lub przegrywamy,albo remisujemy bezbramkowo nie wykorzystując żadnej okazji. Tak jak dzisiaj. Powinniśmy takich sytuacji mieć znacznie więcej, bo patrząc na ofensywnych zawodników jakich posiadamy, to powinno wyglądać o wiele lepiej.
Mam nadzieję że zespół jak i Louis wyciągną wnioski z tej porażki i poprawią szczególnie grę ofensywną i zaczną stwarzać sobie więcej klarownych akcji jak i również strzelać więcej goli. Przed kolejnymi meczami trzeba koniecznie nad tymi aspektami popracować.
//Edytowano 2 razy, ostatni raz 30.08.2015, 19:25
Poziom: 23
Żeby zakończyć pozytywnym akcentem - przez ponad pół meczu było nieźle, mieliśmy swoje okazje, a gdyby samobój Williamsa wpadł do siatki mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Szkoda tylko, że jedyna formacja której można było ufać okazuje się jednak być dziurawa. Oby to był tylko jeden słabszy mecz. :)
Poziom: 39
Na ten moment mamy tyle samo oczek co Arsenal i Liverpool. Autokar Mourinho póki co w pit stopie, 3 oczka straty. City przewaga dwóch spotkań, jakość gry na ten moment nie do porównania.
Potrzebujemy dwóch zawodników, którzy mają tworzyć kręgosłup zespołu, bramkarza i napastnika. Jak na 47h i 47' przed zamknięciem okienka transferowego, sytuacja mocno patowa.
Poziom: 50
Pierwsza zmiana to Carrick za Bastiana. Bez środka pola United nic nie zdziała w tym spotkaniu. Potem zapewne Fellaini za Herrerę, może coś strąci tą swoją czupryną. Ale będę naprawdę zaskoczony, jeśli Czerwone Diabł wygrają to spotkanie.
Poziom: 50
I zaskoczony nie jestem. No, może odrobinę, bo spodziewałem się remisu, ale mimo wszystko nie mogę powiedzieć, aby porażka była jakoś mocno niespodziewana. Bardziej zabawna. Bo United trzeci mecz z rzędu nie potrafią wywalczyć nawet punktu ze Swansea.
Tak jak pisałem wcześniej, walijski klub wypunktował dzisiaj wszystkie słabości United, o których pisało się od początku sezonu. Pierwszym jest Romero. Nerwowy, niepewny i bezużyteczny, kiedy skończy się zapas jego szczęścia. O ile przy pierwszej bramce nie można mieć do tego pretensji, tak już jego "interwencji" przy drugiej pojąć nie mogę. De Gea by to spokojnie wybił nogami, a nie rzucał się jak pawian, kiedy rywal strzela po ziemi.
Blinda dzisiaj zjadł Gomis. Wystarczyło kilka przegranych sytuacji i Holender stał się nerwowy. Dziwne podania, ułatwiające odbiór piłki rywalom, kiepska gra, mało pożytku. Przy Schweinsteigerze potwierdza się to, o co martwiłem się przy jego transferze - on zupełnie nie czuje tempa tej ligi. Gra wolno, zachowawczo i nieciekawie. Popełnia błędy i nie nadąża za rywalami, dzisiaj rozklepał go środek pola Swansea. Może to było prostsze w Bayernie, gdzie mało który rywal stanowił jakiekolwiek wyzwanie w środku pola, ale nie w Anglii. Carrick wprowadzony o dwie bramki za późno i na dodatek zmienił złego człowieka. Kolejne ukłony w stronę van Gaala.
Depay dzisiaj totalnie bezproduktywny. Poza strzałem z rzutu wolnego nie pokazał zupełnie nic. Jeśli on potrafi grać tylko przeciw ogórkom z Belgii, to marny będzie z niego pożytek. Kolejny ubaw, że Young zmienił Matę, który jako jedyny z ofensywnych zawodników coś grał, a nie Holendra właśnie. Teoretycznie rozumiem, Memphis jako rasowy skrzydłowy miał dośrodkowywać na Fellainiego. Dośrodkował dosłownie raz. Czapki z głów.
Rooney był dzisiaj żenujący. Nie wiem co mu się w głowie poprzestawiało, że musi sobie układać piłkę dziesięć razy zanim uderzy na bramkę, ale w tym czasie obrońcy bez problemu mają okazję, bo go dopaść i odebrać mu futbolówkę. Nie wiem co mu siedzi w głowie, jak osoba która strzeliła w swojej karierze tyle bramek może zachowywać się w tej sposób, nie umiem tego pojąć. Sprzedajmy jeszcze Hernandeza, żeby naszą jedyną opcją na zastępstwo dla Anglika był Fellaini. Cudowny plan.
Shaw dzisiaj jako jedyny nakręcał akcje United. Był szybki, dynamiczny i precyzyjny. Skończyło się to wielką dziurą przy drugiej bramce, ale i tak nie miałbym do niego pretensji za to. On przynajmniej udawał, że mu zależało na zwycięstwie w tym meczu. No, jemu i Macie. To by było na tyle. Reszta bez szału albo słabo.
Tak naprawdę to był pierwszy rywal, który w tym sezonie postawił United jakiś poważniejszy opór. I jak widać to wystarczyło. Wszystkie głupie decyzje van Gaala wyszły na jaw, a na dodatek nie ma za bardzo czasu, żeby to wszystko jakoś ogarnąć. Brakuje porządku w bramce, partnera dla Smallinga i jakiegoś sensownego napastnika. Nie wiem jak Holender chce z tego wybrnąć, ale w takim wymiarze United znów może powalczyć co najwyżej o czwarte miejsce. Nie chcę nawet zgadywać co będzie w LM, kiedy trafią na naprawdę poważnego rywala.
Poziom: 38
Poziom: 41
Poziom: 39
Poziom: 42
Poziom: 43
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 18:40
Poziom: 42
Pi.ci.po.lo
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 20:45
Poziom: 33
2. Romero dał ciała. Pierwsza bramka to taki Lindegaard - trudny strzał więc wpuszcza. Jak szło w miarę proste to łapał - nie dodaje nic od siebie, to co umie choćby de Gea. Przez pewien czas da się grać z takim bramkarzem, ale o mistrzostwo czy LM jest już wtdy bardzo trudno. A to sa nasze cele. Druga bramka to typowa szmata i tyle.
3. Słabiej wyglądała nasza obrona - Shaw nie zdążył się wrócić, nie był dobrze asekurowany, Blind robił co mógł, ale z dużym silnym napastnikiem walczyć mu trudno.
4. Jestem ciekaw tych sytuacji stykowych przed polem karnym Swansea, sędzia uparcie twierdził, że fauli nie było. Jeśli miał rację - to też jest problem, że przegrywamy takie starcia, na co zwracali choćby uwagę komentatorzy C+.
Poziom: 44
Rooney i Depay przeszli samych siebie. Nie wiem czy można zagrać jeszcze gorzej. Po takich występach obaj powinni usiąść na ławce w następnym meczu tyle że... no właśnie, kto ma ich zastąpić? O ile Young może wskoczyć ponownie do składu, do dla Rooneya nie mamy alternatywy. A póki co w PL jest to worek ziemniaków zarabiający 200+ tys plus za tydzień.
Romero... Gomis nie miał z czego uderzyć, na kilometr śmierdziało wepchnięciem piłki zamiast strzałem, ale Romek zamiast wskoczyć pod nogi rywalowi zrobił krok do przodu i na stojąco skoczył sobie za piłką która ślamazarnie poszła pod nim. Koszmar.
Poziom: 53
1) Rooney za spartaczenie dwóch "sam na sam" i stratę przy golu wyrównującym. Do tego klasyczny Roo machający łapami...
2) Depay za grę gorszą niż Januzaj ostatnio, co było niezłą sztuką. Do tego widzę u niego syndrom Di Marii... Czuje oddech obrońcy za plecami i się kładzie. MASAKRA
3) Bastian - tragedia, gubienie pozycji, asekurancka gra i masa niedokładności.
4) LvG za przeprowadzenie masakrycznych zmian... Mata out?
5) Blind - dziś należy mu się bura, bo dawał się niemiłosiernie gwałcić Gomisowi.
6) Romero - jego gra nogami woła o pomstę do nieba, dwukrotnie dziś sam siebie wsadził na minę... Do tego mam wrażenie, że przy bramce Gomisa i Blind, i Smalling liczyli na wyjście z bramki...
Chyba mimo wszystko przyznałbym ten tytuł Memphisowi.
Jedynym plusem w tym spotkaniu był Shaw. Chłopak naprawdę wygląda świetnie w ofensywnie w tym sezonie, co niestety dziś, przy braku asekuracji ze strony Bastiana, skończyło się bramami jego stroną.
Mecz masakryczny, zasłużone zwycięstwo Swansea.
Poziom: 63
W obronie daliśmy się dwa razy przepchać, kto to słyszał by dać tyle przestrzeni Gomisowi, który jest w tym sezonie świetny i wykorzystuje każdą tak dogodną sytuację.
Teraz jest ta przerwa na reprezentację i liczę, że van Gaal wymyśli coś naprawdę sensownego, jesteśmy strasznie czytelni w grze. Poza tym wciąż brakuje nam elementów zaskoczenia. Mamy jeszcze dwa dni do końca okienka, trzeba kupić stopera, napastnika i bramkarza, bo inaczej nie pociągniemy w PL i LM.
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 19:04
Poziom: 46
Poziom: 24
Poziom: 33
Poziom: 41
Poziom: 76
Poziom: 41
Poziom: 76
Poziom: 42
A od kiedy rooney gra lewej obronie i wybrał się na ryby przy pierwszym golu?
Poziom: 41
//Edytowano 2 razy, ostatni raz 30.08.2015, 18:32
Poziom: 35
Kontra poszła po jego błędzie, kompletnie nie wiem co chciał wtedy zrobić, ewidentnie zakiwał się chyba z samym sobą. Druga sprawa że na lewej stronie była dziura pokroju tej z Olympiakosem w Pireusie, so....:)
Poziom: 76
Poziom: 35
To co przed chwilą zrobił w sytuacji sam na sam z Fabiańskim podsumowuje jego grę w ostatnich czterech meczach.
Poziom: 76
Poziom: 41
Poziom: 21
Mimo wszystko lepiej że przegraliśmy teraz a nie po 31 sierpnia. Może jednak Haal z mądrzeje i ogarnie jakiś transfer.
Poziom: 30
Poziom: 41
Poziom: 43
Poziom: 30
Poziom: 30
Poziom: 30
Poziom: 41
Poziom: 30
Poziom: 47
Poziom: 40
Poziom: 76
Poziom: 41
Poziom: 30
Poziom: 30
Poziom: 30
Poziom: 41
Poziom: 32
Także w obronie zdarzyło nam się popełnić kilka błędów, które mogły zaważyć na wyniku tego spotkania, ale na szczęście nie miały one większych konsekwencji. Po przerwie trzeba odmienić naszą grę i zacząć stwarzać przede wszystkim sytuacje bramkowe, jeżeli chcemy wygrać ten mecz i unikać błędów w obronie bo Gomis i jego koledzy tylko na to czeka a następnym razem już możemy nie mieć tyle szczęścia.
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 18:02
Poziom: 47
Skład do małej korekty, Mata niezmiennie na skrzydle zamiast za napastnikiem.
Poziom: 46
Poziom: 63
A Swansea miała swoje okazje, ale Romero znowu ma czyste konto dzięki swojemu wrodzonemu szczęściu, ciekaw jestem jak długo jeszcze to potrwa. Ogólnie Argentyńczyk znowu beznadziejne gra nogami, a na dodatek szczerzy się jak nie wiadomo co by zrobił.
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 17:54
Poziom: 44
Swensea miała swoje 5 minut, niestety klasyczna dla nas tendencja w takich minutach jak rywal na nas siądzie - brak spokoju i mnożące się błędy.
Depay póki co bardzo słabo, podobnie Rooney który nie oddał ani jednego groźnego strzału choć kila okazji miał. Schweinsteiger także musi więcej popracować w środku pola.
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 17:54
Poziom: 22
Poziom: 76
Poziom: 41
Poziom: 47
Poziom: 21
Poziom: 41
Poziom: 41
Mamy szczęście i nic więcej.
Poziom: 41
Poziom: 41
Poziom: 43
Poziom: 43
//Edytowano 2 razy, ostatni raz 30.08.2015, 16:23
Poziom: 43
tak to widzę . dla mnie optymalne zestawienie. to było. dermian , smoła, evans,shaw. herrera , schneiderlin . depay, mata,januzaj. rooney. van gaal kombinował w poprzednim sezonie i kombinuje w tym, tylko teraz dojdzie mu liga mistrzów i może się totalnie zamotać. zobaczymy . ja to czarno widzę i tyle. dodam jeszcze tylko ,że na koniec w akcie desperacji van gaal wróci do gry fellainim i youngiem bo będą mu gwarantowali balans a więc remis z szansą na jednobramkowe zwycięstwo.
//Edytowano 1 raz, ostatni raz 30.08.2015, 16:41
Poziom: 43
Poziom: 48
Poziom: 43
Poziom: 30
Poziom: 32
http://sport(...)age_id=1
Poziom: 32
Poziom: 41
Poziom: 35
Poziom: 19
Poziom: 36
Poziom: 46
Poziom: 66
Poziom: 57
Na nasze szczęście Montero doznał urazu i dziś nie zagra. Darmian troszkę odetchnął :)
Poziom: 40
Poziom: 43
Wiadomo to tylko Brugge, ale jakby nie było w 2 połowie ich zmiażdżyliśmy.
Oby Ander dał rade na tej 10. Dla mnie to o wiele bardziej kreatywniejsza opcja niż Januzaj, a tym bardziej Fellaini.
Pewnie ujrzymy standardową zmianę Bastian - Carrick. W zależności jak będzie wyglądał występ Niemca będzie zależeć też to w której minucie zejdzie. Jeśli będzie słabo mu szło to pewnie na drugą połowę wyjdzie Anglik. Mam nadzieję, że jednak Niemiec łapie wiatr w żagle i jego gra będzie wyglądać przynajmniej tak jak w meczu ligi mistrzów :)
Będzie to także sprawdzian dla całej linii obrony. W ofensywie Swansea ma na prawdę dobrych zawodników. Dziwi mnie jednak brak Montero nawet na ławce. Być może kontuzja...
Szykuje się ciężki mecz, oby zwycięski.
Poziom: 33
Poziom: 63
Komentarze (115)
Obserwuj
Dodaj opinię